Polemika/Fakt

Zbawienie u świadków Jehowy. Część 4: „Bóg sprawiedliwy?”.

 Chciałbym wprowadzić w tabelkę z poprzedniego wpisu trochę życia (lub śmierci właściwie). I wypełnić ją konkretnymi przypadkami. Myślę, że kwestię zbawienia poczujemy lepiej i mocniej wstawiając w nią ludzi z krwi i kości. Każda osoba występuje w dwóch wersjach – w wersji A) umiera przed Armagedonem i w wersji B) dożywa Armagedonu

Poznajcie ich:

A) JEŚLI ZGINIE PRZED ARMAGEDONEM

B) JEŚLI DOŻYJE ARMAGEDONU

1) siostra Wiesia (świadek Jehowy), prosta kobieta bez edukacji, nie ma dzieci ani męża, całe życie poświęciła dla Boga, głosiła dobrą nowinę o Królestwie, nie zaznała życia rodzinnego, nigdy nie była nawet zagranicą.

zmartwychwstanie

zbawienie

2) Heniu – pijak, narkoman, jebaka. Korzystał z życia pełną gębą. O nic się nie martwił. Liczyła się tylko zabawa – lekkoduch. Nigdy nie słyszał o ŚJ bo ciągle był naćpany.

zmartwychwstanie

wieczna śmierć (Gehenna)

(prawdopodobnie)

3) Agata – wdowa, pracuje w międzynarodowej korporacji. Prowadzi aktywne życie i jest ciągle zajęta. Pracuje ciężko dla dobra swoich dwóch córek. O świadkach Jehowy coś słyszała i raz siostra Wiesia próbowała jej wcisnąć traktat na tyle nieporadnie, że Agata to zlekceważyła

(50/50)

zmartwychwstanie

albo

wieczna śmierć (Gehenna)

wieczna śmierć (Gehenna)

4) Krzysztof – 20 lat był świadkiem Jehowy, pechowo bo dwa lata przed nastaniem Armagedonu doszedł do wniosku, że to wszystko bez sensu, stracił wiarę. Postanowił ostatnie lata życia – przeżyć w wolności. Rozwiódł się z żoną – bo nie byli w stanie razem funkcjonować. Znalazł nową kobietę w świecie. Spłodził syna.

wieczna śmierć (Gehenna)

wieczna śmierć (Gehenna)

5) Julek – syn Krzysztofa. Urodził się rok przed Armagedonem.

zmartwychwstanie

wieczna śmierć (Gehenna)

6) Gerard – całe życie zadufana w sobie gnida, pracownik „Goldman Sachs”, bogaty arogant korzystający z życia we wszelkich aspektach. Na starość coś mu odbiło i zaczął rozmawiać ze świadkami Jehowy, mózg miał przeżarty narkotykami – więc dał się nawrócić. Szczęśliwie – bo parę miesięcy przed Armagedonem.

zmartwychwstanie

zbawienie

7) Olivia od 25 roku życia chora na schizofrenię (przebywa w zakładzie zamkniętym)

zmartwychwstanie

wieczna śmierć (Gehenna)

Kwestie problemowe związane z tabelką:

1)

Jak tak może być, że ten sam człowiek np. Heniu (2) Julek (5) i wielu innych – dostępuje zbawienia lub potępienia tylko w zależności od tego kiedy umrze? Wygląda na to, że niektórzy mają pecha – urodzić się i umrzeć w złym momencie. A data śmierci raczej nie powinna być czynnikiem determinującym czyjeś zbawienie? Cała wiara w zbawienie i Boga, ma tylko wtedy sens, gdy wierzymy, że będzie ono dokonane w sposób absolutnie sprawiedliwy. Od Boga oczekujemy wręcz, że wyeliminuje czynnik losowy i oceni człowieka za to kim naprawdę jest. Tymczasem nawet pobieżny rzut oka na tabelkę uzmysłowi, że jest tu coś nie tak. Zbawienie nie może zależeć od elementu losowego. Po prostu nie mieści się w głowie by sprawiedliwy Bóg był w stanie ustanowić taką zasadę.

2)

Rozważmy przypadek Agata (3), abstrahując już od problemu poruszonego w punkcie 1 – czyli że ta sama Agata raz jest zbawiona, a raz nie, w zależności od tego, kiedy umiera – to warto przyjrzeć się jej przypadkowi, bo pokazuje coś ważnego. Zbawienie Agaty zależy w dużym stopniu od umiejętności siostry Wiesi, która próbowała ją nawrócić. Gdyby jej się udało – Agata przeżyłaby Armagedon i miała by większe szanse na zmartwychwstanie. Innymi słowy, jeżeli głosiciel ma niskie umiejętności – to tym samym szanse przekonania danej osoby są nikłe. Czyli kolejny raz świadkowie Jehowy odbierają możliwość zbawienia samego siebie. Zbawienie Agaty jest uwarunkowane czynnikami niezależącymi od Agaty. Agata nie może zbawić samą siebie poprzez np. moralne postępowanie. Jej zbawienie jest uzależnione od umiejętności przekonywania siostry Wiesi albo od daty śmierci Agaty, czyli od czynników, które leżą poza nią.

3)

Jak bowiem było za dni Noego, tak też będzie podczas obecności Syna Człowieczego; ; bo jak za owych dni przed potopem ludzie jedli i pili, żenili się i wydawali za mąż aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki, i nie zwracali na nic uwagi, aż nadszedł potop i zmiótł ich wszystkich — tak też będzie podczas obecności Syna Człowieczego (Mateusza 24:37-39).

Świadkowie Jehowy w odróżnieniu od współczesnych tendencji w chrześcijaństwie, z pełną powagą podchodzą do takich wersetów i interpretują je dosłownie, wraz z przerażającymi konsekwencjami, w nich zawartymi. Oto strażnicowy komentarz do powyższego wersetu:

Istotnie: jak za dni Noego, tak i teraz ludzie nie zwracają na nic uwagi. Pochłonięci swoimi codziennymi sprawami i samolubnymi dążeniami nie chcą uznać, że obecne warunki bardzo się różnią od dawniejszych i dokładnie odpowiadają temu, co według Jezusa miało znamionować czas końca. Świadkowie Jehowy od lat powiadamiają współczesne im pokolenie, że obecność Jezusa jako mesjańskiego Króla w niebie rozpoczęła się w roku 1914 i biegnie równolegle do „zakończenia systemu rzeczy[…] obecne pokolenie nie będzie miało czym się usprawiedliwić, gdy nastąpi wielki ucisk. Dlaczego? Istnieją sprawozdania biblijne o sądach Bożych odbytych w starożytności, stanowiących pierwowzory tego, czego Bóg dokona za naszych dni (Strażnica, 1 październik 1989, str. 10-15).

Powyższe cytaty nie brzmią zbyt optymistycznie dla zwykłych ludzi. Okazuje się, że prowadzenie normalnego życia, i zajmowanie się codziennymi sprawami będzie potraktowane jako wystarczający powód do wiecznego potępienia takich nieszczęśników. Ale uwaga! Nie wszystkich. Tylko tych utopionych w potopie i usmażonych podczas Armagedonu.

A wydaje się, iż praktycznie każde pokolenie ludzi, które zaistaniało w dotychczasowej historii świata: jadło, piło, żeniło się i wydawało za mąż i zajmowało się codziennymi sprawami. Nie ma w tym nic wyjątkowego. Tymczasem według wykładni biblijnej za takie niecne postępowanie zostali ukarane tylko ludzie żyjący w czasach potopu  (oprócz Noego), a analogiczna procedura ma zajść podczas przyszłego Armagedonu. Wygląda na to, że ci skazani na wieczne potępienie (Gehenna) mają wielki niefart. Wszystkie inne generacje ludzkie, które jadły, piły i rozmnażały się – dostąpią zmartwychwstania, ale tylko te dwa pokolenia – poniosą za to karę. Kolejny raz okazuje się, że czas i przypadek odgrywają kluczową rolę w dostąpieniu zbawienia w wykładni świadków Jehowy.

Świadkowie konsekwentnie promują charakterystykę Boga tyrana, którą faktycznie wspiera przekaz biblijny. Pytanie nasuwa się podstawowe: Dlaczego my współcześni cywilizowani (w miarę) ludzie, mielibyśmy przejmować się brutalną i niesprawiedliwą moralnością spisaną 2000 lat temu?

    4)

Kwestia najbardziej bulwersująca; dzieci i osoby niepełnosprawne umysłowo, w naszej tabelce Julek(5) i Olivia (7) – na przeżycie Armagedonu nie mają szans. A przecież na zdrowy rozum – właśnie takie osoby powinny dostać szansę na opowiedzenie się za Bogiem. Nie jest winą dziecka, że urodziło się takiej a nie innej rodzinie. Jak może być za to skazywane na śmierć? Co na to świadkowie Jehowy i Biblia:

Biblia nie wypowiada się wyraźnie w tej sprawie, a my nie jesteśmy sędziami. Pismo Święte wskazuje jednak […] że gdy w przeszłości Bóg wytracał złych, wytracał też ich potomstwo (Liczb 16:27, 32; Ezech. 9:6). Bóg nie chce niczyjej zagłady i dlatego ogłasza ostrzeżenie dla dobra rodziców i dzieci. Czy więc rodzice nie postąpiliby mądrze, gdyby swoją postawą zaskarbiali życzliwość Bożą dla swoich dzieci już teraz, a także na czas Armagedonu? (Prowadzenie rozmów na podstawie pism str. 29-33).

Biblijny Bóg znany jest z tego, że karze dzieci za przewinienia ojców i nawet podaje to jako swoją dewizę (Powtórzonego Prawa 5:9). Dziwić się można tylko, iż w dobie współczesnej moralności, ktoś może bezrefleksyjnie powtarzać i wręcz zalecać podobną postawę. Według świadków Jehowy krew dzieci spada na ręce rodziców, o czym pisze np. Marta w komentarzu do poprzedniego wpisu. Dla mnie osobiście to jedno z najbardziej oburzających rzeczy jakie wyczytałem w Biblii, nie rozumiem w jaki sposób można przejść do porządku dziennego nad karaniem dzieci za przewinienia ojców. Zaprzecza to najbardziej rudymentarnym intuicjom moralnym.

    5)

Zastanówmy się nad taką kwestią: W skali naszej, osobistej, subiektywnej wewnętrznej moralności – jak ocenilibyśmy postacie wpisane w tabelkę?

Ja osobiście wysoko oceniam Agatę (3), Krzysztofa (4) i siostrę Wiesię (1). Według mnie poza oceną muszą znaleźć się Julek (5) i Olivia (7). Najniżej w skali moralności stoją Gerard (6) i Heniu (2).

A dla Ciebie?

Podejrzewam, że preferencje moralne większości czytelników nie będą się zgadzały z tym co obmyślił sobie świadkowy Bóg. Dla Niego na najwyższą ocenę zasługują Wiesia i właśnie Gerard i to oni mają największe szanse na zbawienie, a cała reszta przy mniej przychylnych wiatrach może równie dobrze iść na wieczne zatracenie.

6)

Osoby z tabelki mogą zacząć w głębi duszy porównywać się z innymi(wszyscy to robimy). Np. siostra Wiesia (1), może spojrzeć na Gerarda (6) i poczuć się trochę oszukana. Wsłuchajmy się w jej głos:

Ja całe życie chodzę po domach, daję ostatnie grosze na dobrowolne datki, żyję w zatęchłej kamienicy – całe życie poświęcam dla Boga, i teraz jestem w tym raju – ale koleś, który poświęcił tylko parę miesięcy życia, a wcześniej był hedonistą jest w takiej samej sytuacji jak ja? To po co był ten cały mój wysiłek?

Podobne myśli może mieć Krzysztof (4) porównując się z Heniem (2). Krzysztof był świadkiem Jehowy przez prawie całe swoje życie, nie zmienił swojego moralnego stylu bycia, nawet gdy przestał być świadkiem. Tymczasem ostatnia szumowina Heniu, ma większe szanse na zaznanie łaski Bożej niż Krzysztof. Coś tu nie tak..

Problemów natury moralnej można wyczytać z tabelki zapewne więcej, myślę jednak, że te przytoczone do te pory – dostatecznie pokazują niesprawiedliwość, jaka kryje się za poglądami świadków Jehowy. Przyznam, że temat zbawienia nieco już mnie znudził i pewnie czytelników również. Chyba lepiej czuję się w mniej technicznych, acz bardziej literackich tematach i śpieszno mi aby wrócić do stylistyki z wcześniejszych wpisów.

Opublikuję jeszcze dwa artykuły będące zwieńczeniem serii o zbawieniu. Celowo kontrowersyjne ale logicznie wynikające z poglądów świadków Jehowy, o tytułach:

1) Dlaczego głoszenie dobrej nowiny o Królestwie jest działalnością zbrodniczą?

2) Dlaczego wszyscy świadkowie Jehowy powinni popełnić samobójstwo?

Udostępnij

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *