Polemika/Fakt

Zbawienie u świadków Jehowy. Część 2: Zmartwychwstanie

Zbawienie u świadków Jehowy. Część 2: Zmartwychwstanie

W związku z zapowiadaną przez świadków Jehowy mającą niedługo nastąpić eksterminacją populacji ludzkiej, omówioną w poprzednim wpisie – należy przyznać – co jest dużym zaskoczeniem, iż krwiożerczość Boga Jehowy, zostaje znacznie powściągnięta w odniesieniu do ludzi, którym uda się umrzeć przed Armagedonem.

Tak. Nie zapominajmy, iż oprócz niewielkiego grona tych którzy przeżyją Armagedon, mogą dostąpić zbawienia również ci zmarli przed końcem świata. Jak to możliwe?? Według świadków Jehowy zostaną oni zmartwychwzbudzeni. Kto dokładnie? Będą to wszyscy ci, którzy nie mieli szansy się opowiedzieć czy są za czy przeciwko Jehowie. Czyli innymi słowy prawie każdy kto kiedykolwiek żył, np. indiański wojownik „Mknąca Strzała”, perski tragarz „Haxamanis”, czy wódz Mongołów Czyngis-Han. Według ŚJ człowiek chadza po ziemi od około 6000 lat. A więc liczymy od czasów biblijnego ogrodu Eden. Jak towarzystwo Strażnica skrupulatnie wyliczyło wskrzeszonych powinno być około 20 miliardów ludzi.


Obrazek z książki towarzystwa Strażnica: „Jak powstało życie przez ewolucję czy przez stwarzanie”?

Najciekawsze oczywiście jest to, kto nie zmartwychwstanie.

I tak jak w poprzednim artykule dotyczącym przeżycia Armagedonu, starałem się pokazać ambiwalencję świadków Jehowy, którzy chcą być jednocześnie liberalni i konserwatywni. Tak i tutaj w temacie zmartwychwstania kryje się w ich pismach ta sama dwuznaczność. Oficjalnie:

Nie powinniśmy jednak snuć domysłów co do tego, czy dana osoba zmartwychwstanie, czy nie. Osąd należy do Boga” (Strażnica Nr 6, 2006 s. 5).

Ale mimo to snują oni te domysły. I to jeszcze jakie.

Najpierw ogólna zasada: nie zmartwychwstaną ci, którzy popełnili tak zwany grzech niewybaczalny, znany też pod terminem: „grzechu przeciwko duchowi świętemu”. Czym jest ten grzech to temat na osobny artykuł, ale w skrócie sprowadza się do bluźnierstwa przeciwko duchowi świętemu i/lub zlekceważeniu nauk Boga Jehowy.

Dalej w radosnej twórczości świadków Jehowy możemy znaleźć różnego rodzaju spekulacje dotyczące tego, kto na pewno zostanie przeznaczony na wieczne unicestwienie, czyli po śmierci uda się wprost do Gehenny. Poglądy na ten temat organizacja wielokrotnie zmieniała. I bardzo ciężko jest przebić się przez natłok często sprzecznych ze sobą przewidywań. Szczegóły w artykule Włodzimierza Bednarskiego „Ile osób i kto zmartwychwstanie według Towarzystwa Strażnica” (dostępny pod tym adresem: http://www.piotrandryszczak.pl/armagedon01.html )

A teraz kilka konkretów, Według ostatniej wykładni wyeliminowane zostaną takie osoby jak:

– Judasz Iskariota (to oczywiste)

– Adam i Ewa (Por. Strażnica Nr 14, 2005 s. 31),

– Kain (Por. (Por. Strażnica Nr 9, 2005 s. 17),),

– osoby który zginęły z bezpośredniego nakazu Boga: ofiary potopu, ofiary Sodomy i Gomory (chociaż tutaj zdanie co do ich losu zmieniane było kilkukrotnie. Por. http://piotrandryszczak.pl/zmartwy.html)

– duchowni fałszywych religii, faryzeusze i uczeni w Piśmie z czasów Jezusa (Por. Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 297)

– ex świadkowie Jehowy (tacy odstępcy jak ja) oraz prawdopodobnie niektórzy z tych, którzy za życia mieli do czynienia ze świadkami Jehowy ale odrzucili ich nauki (Por. Strażnica 1993 15 maj str. 31).

– zostają również rozważone szanse embrionu na zmartwychwstanie, w wcześniejszych publikacjach kategorycznie odmawiano embrionom prawa do zmartwychwstania, lecz stosunkowo niedawno – notowania embrionów na giełdzie zbawienia wzrosły (Por. Strażnica 15.04 2009 s. 12-13).

Ludzie, którzy nie znajdują się na powyższej liście mogą (na razie) odetchnąć z ulgą ponieważ po śmierci pójdą do Hadesu, przechowalni – chciałoby się napisać – dusz, ale świadkowie Jehowy nie wierzą w duszę. Więc musimy Hades nazwać przechowalnią pamięci o zmarłych – taki serwer danych, według którego Jehowa będzie wskrzeszał.

Żeby sprawę jeszcze bardziej skomplikować, trzeba zaznaczyć, że 144 000 spośród tych zmarłych już po śmierci Chrystusa, ma tzw. nadzieję niebiańską. Są to specjalni wybrańcy, ludzie wyjątkowi, którzy zostaną w jakiś cudowny sposób przetransportowani prosto do nieba, gdzie wraz z Chrystusem, będą sądzić tych pozostałych zmartwychwstałych do życia na ziemi.

Całej tej wykładnie należy się podsumowanie:

Człowiek, który umiera przed Armagedonem może znaleźć się w jednym z trzech miejsc:

1)Gehenna – miejsce bez wyjścia, wieczna zagłada, wieczne nieistnienie. Nikt stamtąd nie wychodzi. Znajdą się tam ci, którzy popełnili grzech niewybaczalny. A później Szatan, demony i sam Hades.

2)Hades – grób, przechowalnia pamięci o tych którzy się tam znaleźli. Wszyscy zostaną wskrzeszeni do życia na ziemi (zmartwychwstanie sądu – bez limitu)

3)Niebo – ale na to są najmniejsze szanse – bo jest tylko 144000 miejsc.

Skupmy się na opcji nr 2, czyli Hades.

Co się stanie z tymi wskrzeszonymi do życia na ziemi? Odbędzie się tzw. zmartwychwstanie prawych i nieprawych. Prawi to wszyscy wierni słudzy Boga. A nieprawi – to ludzie, którzy umarli nie mając sposobności poznania prawdy biblijnej. Prawi dostąpią zmartwychwstania życia, a nieprawych czeka tzw. zmartwychwstanie sądu. Będą mieli 1000 lat na to by stać się doskonałymi ludźmi i opowiedzieć się po stronie Boga. Wtedy zostaną poddani ostatecznej próbie – i jeśli ją przejdą – to dostaną w nagrodę życie wieczne w raju na ziemi (Por. Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, str. 424).

Według rokowań świadków Jehowy, przynajmniej 99% ludzi, którzy umarli – zmartwychwstanie, gdy tymczasem ponad 99% ludzi, którzy dożyją Armagedonu – zostanie w nim unicestwionych. Nasuwa się pytanie – dlaczego osoby, które zmarły przed Armagedonem traktowane są lepiej niż te, które dożyją Armagedonu? W skrócie moja odpowiedź brzmi – nie wiem, albo inaczej „niezbadane są wyroki Boskie”. Jest to rzucająca się w oczy niesprawiedliwość. Świadkowie Jehowy dużą wagę przywiązują do wersetu z Rzymian 6,7 „Kto umarł zostanie uwolniony od swego grzechu”. Dlatego, ci którzy zmarli – zostaną zmartwychwzbudzeni – gdyż za swoje grzechy ponieśli już karę – tą karą była śmierć. Niestety nie ma to zastosowania w odniesieniu do śmierci poniesionej w Armagedonie, tak jak i do ludzi, którzy zginęli podczas potopu. Ponieważ nie każdy grzech może być wybaczony – dlatego, ci którzy popełnili grzech niewybaczalny – nie zmartwychwstaną (Por. Prowadzenie rozmów na podstawie pism, str. 424). Oczywiście kwestia tego grzechu staje się trudna gdy zaczniemy rozważać szczegóły – jak na przykład – dlaczego dzieci zmarłe w potopie też nie zmartwychwstaną – mimo że nie popełniły grzechu niewybaczalnego.

W eschatologii świadków Jehowy kwestia grzechu przeciwko duchowi świętemu jest kluczowa. Co jest o tyle nieprzyjemnie, iż jest to jedno z najbardziej tajemniczych i pogmatwanych zagadnień. Ułatwia to, wszelkiego rodzaju naciągnięcia, a zarazem wzbudza strach wśród wiernych – przecież ten, kto dopuści się tego grzechu traci nadzieję, na jakiekolwiek zbawienie. Jak czytamy w Strażnicy z 15 września 1993 roku, str. 8-13:

Tylko Bóg wie, czy ktoś popełnił niewybaczalny grzech. Nieco światła na tę sprawę rzucają jednak słowa Pawła: „Jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu” (Hebrajczyków 10:26, 27).

Świadkowie nie afiszują się z tym, ale w ich doktrynie otwarcie wyrażony jest pogląd, iż to od reakcji ludzi na orędzie głoszone przez świadków Jehowy zależy jak zostaną oni osądzeni. Jeśli ktoś otrzymał słowa prawdy, ale odrzucił je – na takiego czeka już tylko Gehenna. W następnych artykułach postaram się rozwinąć ten temat.

Udostępnij

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *