Polemika/Fakt

Ofiara Chrystusa po co?

Ofiara Chrystusa po co?

  Śmierć Jezusa Chrystusa za nasze grzechy – odkupienie grzechu pierworodnego.

Aby uwydatnić paranoję tej historii, chciałbym, na potrzeby tego tekstu, zaaranżować pewien świat alternatywny. Świat, w którym zakładamy prawdziwość Biblii i wszystko jest tak samo jak w naszym, tyle że Jezus nie poniósł śmierci. Zagościł na ziemi przez jakiś czas, wypowiedział swoje wszystkie potrzebne myśli, ostrzegł nas przed sądem ostatecznym, narobił cudów, wszyscy w niego uwierzyli, uczniowie go wspierali. Judasz pomyślał, że za trzy dychy to mu się nie opłaca i odpuścił cały biznes ze zdradą.

A  co z Jezusem? On po prostu, gdy poczuł, że to już właściwy moment – uleciał do nieba i tyle go widzieli.

Po tym wszystki przenosimy się do roku 2023 (czy który tam chcecie) prosto do momentu tuż po Armageddonie, gdy Bóg dokonuje sądu nad grzesznikami. Dobry Jehowa zaczyna zbawiać tych, których sobie upodobał, no i tyle. Wszyscy żyjemy wiecznie i szczęśliwie.

Czy nie mogłoby to właśnie tak wyglądać? Po co właściwie ta ofiara Chrystusa? Czy komukolwiek przyszłoby podczas sądu ostatecznego do głowy, że coś tu jest nie tak? Czy pojawiłby się cwaniaczek, który wychodzi z szeregu czekających na osądzenie i krzyczy, w kierunku świetlistego tronu Bożego:

– Chola! Chola! Boże!! Co to się wyrabia, jak to tak można zbawiać bez ofiary? – buntuje się cwaniaczek.

– CO? CO!!!??? OFIARY? JAKA OFIARA????? – odpowiada zdziwiony Bóg, mimo iż Bóg nie może być zdziwiony..

– No jak to jaka? Adam umarł, no to może na przykład Jezus powinien ponieść ofiarę za jego śmierć i za nasze grzechy!

– PRZECIEŻ TO NIE MA SENSU!? JAKĄ OFIARĘ ZA ADAMA? I DLACZEGO JEZUS?

– Jak przez jednego człowieka grzech wszedł, tak przez jednego zostanie usunięty

– NO I CO? NO PRZECIEŻ BYŁ JEZUS U WAS, ZAPOWIADAŁ ŻE WAS ZBAWIĘ, NO TO TERAZ WAS ZBAWIAM NIEWDZIĘCZNY SARACEŃSKI CHUJU!! – odpowiada Bóg wkurwiony. I zaczyna żałować, że w ogóle kogokolwiek zbawił. I to mimo tego, że Bóg nie może się wkurwiać ani żałować. Ale z drugiej strony Bóg może wszysztko.             

– No ale Boże, mnie logika wewnętrzna, zasada sprawiedliwości mówi, że jednak chyba ten Jezus powinien zginąć męczeńsko za nas – cwaniaczek dalej ciśnie. 

– JAK ŚMIESZ!!!! MÓJ SYN ZGINĄĆ? PO CO? MAŁO DLA WAS ZROBIŁ? W SUMIE DLACZEGO JA SIĘ WDAJĘ W TĘ DYSKUSJĘ? TO JA PRZECIEŻ USTALAM ZASADY! JA JESTEM ZASADĄ!! JESTEM KTÓRY JESTEM!! MARNY ROBAKU. ZGIŃ PRZEPADNIJ!!

No i tak się kończy ten słodki dialog, który trzeba przyznać jest zupełnie nieprawdopodobny, i to wcale nie dlatego, że Bóg w ten sposób nie rozmawia. Nieprawdopodobne to wszystko jest tyko i wyłącznie dlatego, iż nikomu by nie przyszło do głowy kwestionować własne zbawienie.

Bo niby dlaczego Bóg nie miałby nas zbawić bez ofiary? Dlaczego Bóg musiał poświęcić swojego syna w ramach jakiegoś odkupienia za grzech Adama. Jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, tak przez jednego zostaniemy zbawieni? Nieźle brzmi poprzednie zdanie, ale logiki ani konieczności żadnej nie ma.

Mniemam, że cała ta historia biblijna z ofiarą jest prawdopodobnie nie do zrozumienia dla człowieka współczesnego. Generalnie w naszych czasach, i w naszym kraju – niespecjalnie już wierzymy w siłę ofiary. Nie podcinamy zwierzętom gardeł, wierząc, że taki akt zwiększy np. opady deszczu w czerwcu. Albo, że jak urwę niespecjalnie zaangażowanemu w moje problemy osobiste gołębiowi, łeb to dokonam przebłagania za swoje grzechy i wszystko będzie ok. Tak robili Izrealici i okoliczne ludy w czasach Jezusa i wcześniej. Dlatego dla nich, było całkowicie normalne, że trzeba za grzechy złożyć jakąś ofiarę. A za grzechy całej ludzkości ofiara musi być ekstra i już. Ale człowiek współczesny, mam nadzieję, nie łyka takiego prymitywnego i nieco szalonego modus operandi. A może łyka? Bo ilekroć rozmawiam z jakimś ŚJ-otem, o ofierze Chrystusa, to on prawie zawsze jest zaskoczony, że nie rozumiem. Praktycznie nie rozumie jak takich prostych rzeczy można nie rozumieć. Ja za to nie rozumiem jak można je rozumieć 🙂

Udostępnij

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *