Polemika/Fakt

Modlitwa u Świadków Jehowy, część 4. Filozoficzne problemy z chrześcijańską modlitwą.

Modlitwa u Świadków Jehowy, część 4. Filozoficzne problemy z chrześcijańską modlitwą.

Wiedza modlącego, 

Podstawowym warunkiem aby modlitwa miała jakikolwiek sens jest dość zdroworozsądkowe założenie, że modlący wie co jest dla niego najlepsze. Tymczasem fundamentalnym dla chrześcijaństwa (a już szczególnie dla Świadków Jehowy) jest przekonanie, iż wiedza ludzka jest znikoma i nie wiele warta. I że słaby i głupi jest człowiek, i tylko wszechwiedzący Bóg potrafi wskazać to, co jest dla człowieka pożyteczne. Dlatego trochę dziwnie to brzmi gdy Świadkowie zachęcają tych, według nich słabych, nieporadnych i głupich ludzi do formułowania osbistych próśb wobec Boga. Kryje się tutaj jakiś paradoks. W jaki sposób marny człek ma sformułować sensowną prośbę zwracając się do Boga, który ma wiedzę absolutną, stnieje poza czasem i obserwuje w całej rozciągłości co dzieje się od początku do końca wszechświata. Dziwne, ale chrześcijańskich pisemka właśnie to mówią;

Człowiecze! Nie wiesz co dla Ciebie dobre! Głupiś Ty! Ale wymyśl tam sobie coś. I proś Boga! I to mimo tego, iż ów Bóg i tak wie o co ci chodzi, zanim się odezwiesz. No i Bóg wie lepiej co dla Ciebie dobre niż Ty sam. Więc w zasadzie nie powinieneś się odzywać. Ale masz się odzywać tak czy inaczej – tak dla zgrywu. 

 

Bóg niezmienny,

Racjonalnym założeniem jest, iż modlitwa ma sens – wtedy i tylko wtedy – gdy istnieje możliwość skłonienia bóstwa do podjęcia jakiegoś postanowienia lub zmiany postanowienia. Tymczasem w chrześcijaństwie takiej możliwości nie ma.. Posłuchajmy co mówi Strażnica:

LUDZKIE sprawy i mierniki wciąż się zmieniają — niczym cienie w słoneczny dzień. Tymczasem Jehowa Bóg, „Ojciec świateł niebiańskich”, jest niezmienny. „U niego”, jak napisał uczeń Jakub, „nie ma zmienności obracania się cienia” (Jakuba 1:17) (Strażnica, 2001, 1.6 str. 4-6)

Niezmienność Boga jest jednym z najważniejszych dogmatów chrześcijańskich. Gdyby Bóg był zmienny to by nie był doskonały. Zmiana zdania – świadczyłaby o popełnionej pomyłce. A Bóg się przecież nie myli. Jasnym jest też, że jego doskonały plan wobec ziemi musi być równie niezmienny jak sam Bóg. Co więcej ten plan musi być doskonale dobry w sensie moralnym. Bóg jest Bogiem wszech dobrym, więc jego plan zbawienia ludzkości musi być przeprowadzony w sposób jak najmniej dla ludzi uciążliwy – czyli jak najbardziej miłosierny. Ów plan uwzględnia wszystkie niuanse w najdrobniejszych szczegółach. My jesteśmy częścią tego planu, i Bóg ma przewidzianą rolę dla każdego z nas. Boga nic nie może zaskoczyć i lepszego planu nie sposób wymyślić, bo to jest najlepszy z możliwych planów. Tym samym ów plan jest niezmienny.Tymczasem..

Strażnica zaleca: Aby bracia i siostry podczas modlitwy przedkładali Bogu swoje osobiste prośby i życzenia np. żeby Armagedon nadszedł jak najszybciej, albo żeby nadszedł później bo może wtedy wujek Heniek zdąży się nawrócić, albo żeby Mamusia się więcej uśmiechała, albo żeby moja  córeczka tak nie płakała itp. A przecież żelazna logika wskazuje, iż gdyby boski plan z uśmiechającą się mamusią Malinowską, był lepszy – to Bóg by go w ten sposób wykonał. A gdyby teraz nagle plan zmienił i sprawił, że Malinowska będzie się uśmiechać, to by znaczyło, że wcześniejszy plan nie był jednak najlepszy. A to by oznaczało, że Bóg nie jest wszechmocny. A, że wiemy, że tak nie jest, więc musimy założyć, że plan Boży to najlepszy plan z możliwych – więc nic zmienić nie można. 

Podsumowując; Oczywiście możesz mówić Bogu co byś chciał itd. Ale jako chrześcijanin musisz być świadomy tego, w jaki sposób Bóg odnosi się do Twoich próśb: Bóg, patrzy czy Twoja prośba zgadza się z jego wielkim planem – i jeśli się zgadza, to nic nie robi i siłą rzeczy Twoja modlitwa się spełnia. Jeżeli Twoja prośba jest niezgodna z wielkim planem Boga, to wtedy Bóg znowu nic nie robi i Twoja modlitwa się nie spełnia.  W każdym razie; czy się modlisz czy się nie modlisz – to i tak wszystko toczy się tak samo jak miało być. 


Wszechwiedza Boga, 

Bóg wie wszystko. Ten fakt komplikuje nieco komfortową i sensowną rozmowę z Bogiem. No bo właściwie po co ta modlitwa? Po co opowiadać komuś historię, którą już słyszał? Żeby poprosić o coś? Bóg wie o co chcesz prosić, zanim Twoja mózgownica wyda z siebie taki sygnał. Żeby coś przypomnieć? Bogu nie trzeba nic przypominać. Żeby wyznać grzechy? Bóg zna wszystkie Twoje grzechy, nawet te których jeszcze nie popełniłeś. Żeby się ukorzyć? Ukorzyć przed wszechmocnym absolutem, który nie ma absolutnie żadnych potrzeb? Bóg nie potrzebuje modlitw. Bóg nic nie potrzebuje. Jest doskonale samowystarczalny. Ale mimo wszystko chce byśmy się modlili.

Jak to ujmuje Strażnica: Poruszywszy sprawę pożywienia, picia i odzieży, Jego własny Syn oświadczył: „Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie” (Mat. 6:32). Ale choć Bóg dokładnie zna nasze potrzeby i nad nimi czuwa, życzy sobie, byśmy przedkładali Mu w modlitwie swe pragnienia i życzenia (Strażnica 1976 4 str. 1 – 7).

Tak więc jest to tylko taka zabawa. Ojciec dobrze wie, co chcesz. Ale masz go i tak o to prosić. Teatrzyk. Nie wiadomo dlaczego i nie wiadomo po co. Sztuka dla sztuki? Perwersja? Tortura? 

Źródło: Saint Augustine and Saint Monica (1846), by Ary Scheffer

A teraz główny punkt programu. Będąc świadom powyższych problemów, chciałbym zaproponować wzór modlitwy, który może być stosowany przez chrześcijan będących uczciwych intelektualnie. Modlitwa Ojcze Nasz być może jest zgrabna i bardzo popularna, ale jednak jest to modlitwa dla prostego ludu. Chrześcijanin zastanawiający się nad naturą Boga, powininen być w stanie wydobyć z siebie modlitwę bardziej zaawansowaną filozoficznie. Może to być coś takiego: 

Wzorcowa modlitwa dla chrześcijańskiego filozofa: 

Dobry Boże Jehowo, zwracam się do Ciebie w pokornej modlitwie.
Dobrze wiem, że Ty już wiesz co ja potrzebuję.
I wiem też, że gdybyś naprawdę uważał, że tego potrzebuję to być mi już to dał wcześniej.
A jeśli nie dałeś, to znaczy, że ja tego nie potrzebowałem.

 Ja wiem, że moje pragnienia są niedoskonałe,
i wiem, że Ty Boże też to wiesz, więc to, co ja chcę nie ma żadnego znaczenia.
Więc niech się stanie tak, jak Ty chcesz Ojcze.
Chociaż wiem, że to i tak się stanie tak jak Ty chcesz – bo jesteś wszechmocny i wszechmądry.

Tym bardziej wierzę dobry Boże, że Twoje zamierzenie i plan wobec ludzkości jest absolutnie doskonały.
A co za tym idzie niezmienny – bo gdyby coś było warte zmiany,
to i tak już byś tak zrobił od początku i nie trzeba by było nic zmieniać.

 Wiem Boże, że ta modlitwa nic nie da w sensie praktycznym,
bo nic zmienić nie można, ale modlę się do Ciebie z szacunku,
chociaż też wiem, że nie potrzebujesz szacunku ode mnie,
bo jesteś w swojej doskonałości absolutnie doskonały i nie masz żadnych potrzeb.

 Modlę się Boże bo tak napisałeś w Biblii,
więc wejrzyj na swego sługę i daj mu swoją moc.
Chociaż wiem, że jeśli zdecydowałeś się dać mi swą moc, to i tak ją dostanę, nawet gdybym się nie modlił.
Ale Ty Boże wiesz wszystko, więc wiedziałeś, że będę się modlił,
i już wcześniej zdecydowałeś czy dać mi swojego Ducha na pomoc czy nie.

 Świadom jestem tego Boże, że mogę nie być godny.
Twój najdoskonalszy z doskonałych planów może nie uwzględnić mojej osoby w zbawieniu,
z powodów, których ja i tak nie będę w stanie zrozumieć.
Moje zrozumienie zapewne nie wnosiłoby nic pozytywnego do świata, który zaplanowałeś.
Ja to rozumiem..
Tzn rozumiem, dlaczego nie rozumiem.
A przynajmniej tak mi się wydaje.. 

W każdym razie Boże cokolwiek dla mnie zaplanowałeś – to ja to akceptuję.
Chociaż moja akceptacja nie ma tu oczywiście nic do rzeczy.
Tak czy inaczej niech się dzieje wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi.
Wielkie dzięki składam Ci Boże za wszystko.
W imię Jezusa Chrystusa.
Amen. 

Udostępnij

O autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *